sobota, 25 stycznia 2014


IX8.


-,,Tak? O co chodzi?"-zapytał ze zdziwieniem.
-,,Widzisz..te wszystkie omdlenia, złe samopoczucie.."-urwałam.
-,,Tylko mi nie mów, że jesteś chora"-Sergi wyraźnie posmutniał.
-,,Będziemy mieli dziecko, dziewczynkę"-wymamrotałam.
-,,Naprawdę?!"
-,,Jejku, nie, na niby..."-odrzekłam z ironią.
-,,To wspaniale! Nawet nie wiesz jak się cieszę!"-uśmiechnął się i mocno mnie przytulił.


-,,Wspaniale? Jak my sobie poradzimy?"-zapytałam.
-,,Kocham Was, to najważniejsze, prawda?"
-,,Tata  mnie znienawidzi.. Jak mogłam być tak głupia"-po policzku spłynęła mi łza.
-,,Przestań.. Będzie się cieszył tym, że wreszcie ułożyłaś sobie życie"-chłopak za wszelką cenę starał się mnie pocieszyć.
-,,Powinien, ale nie znasz mojego ojca"
-,,Pewnie w najbliższym czasie, będę miał możliwość go poznać"-uśmiechnął się.
-,,Nie"-odrzekłam.
-,,Aria, co się dzieje, nie denerwuj się"-zaczął mnie uspokajać.
-,,Nic się nie dzieje.."
-,,Ej, ej, tylko nie płacz, proszę"-przytulił mnie.
-,,Zostawisz mnie prędzej czy później, a ja sobie nie poradzę"-powiedziałam siedząc z głową w dłoniach.
-,,Co ty mówisz.. Nigdy cię nie opuszczę, nigdy! Pamiętaj o tym :)"
-,,Dobra, dobra"
-,,Aria, spokojnie, powinnaś się cieszyć.
Niczym się nie przejmuj, musisz teraz odpoczywać. Kupić ci coś?"-zapytał z troską.
-,,Nie, dziękuję. Tylko proszę, zostań ze mną"
-,,Dobrze, ale za 2h muszę iść na trening"-odparł.
-,,Pójdę z tobą, dobrze?"-zapytałam z nadzieją.
-,,No pewnie, że tak!"

*2h później*
-,,Aria, to ja się będę powoli zbierał"
-,,Podasz mi spodenki?"-zapytałam.
-,,Łap!"-uśmiechnął się.
-,,To co, gotowa? Idziemy?"
-,,Ja jeszcze wstąpię do sklepu, okej?"
-,,Nie ma sprawy!"

Sergi był strasznie kochany.
Troszczył się o mnie i chciał, żebym wszystkiego miała pod dostatkiem.

*Z perspektywy Roberto*

Wszedłem do szatni.
Wszyscy piłkarze byli już przebrani i gotowi do wyjścia na boisko.
-,,Sergi, co tak późno? Czyżby Aria cię zatrzymała?"-zaśmiał się Neymar.
-,,Zamknij się"-krzyknąłem.
-,,Ney, uspokój się, daj mu wreszcie spokój"-odezwał się poirytowany Marc.
-,,Dzięki! Słuchajcie, chciałbym wam o czymś powiedzieć"-odrzekłem zadowolony.
-,,Pewnie Aria cię zdradziła, haha"-wtrącił się Neymar.
-,,Zamknij się wreszcie, bo pożałujesz frajerze"-odparłem.
-,,Ej, ej, chłopaki..
Ney, jesteś okropny wiesz? Pozwól mu dokończyć"-powiedział Cesc. 
-,,Będę tatą!"-krzyknąłem pełen entuzjazmu.
-,,Stary, gratuluję!"-jako pierwszy podbiegł do mnie Marc i szczerze się uśmiechnął.
-,,O matko! To wspaniale!"-odezwał się Xavi.


,,¡Felicidades"-nagle wszyscy zaczęli nawoływać!
-,,A jak czuje się Aria?"-zapytał Tello.
-,,Całkiem nieźle, jest trochę wystraszona, ale myślę, że to kwestia czasu"
-,,
¡Felicidades Sergi"-odparł Cristian.
-,,Dzięki!"-uśmiechnąłem się.
-,,Ty lepiej sprawdź, czy to twoje dziecko tatusiu"
-,,Ty jesteś jakiś nienormalny idioto?"-odepchnąłem chłopaka.
-,,Kto nim jest, ten jest"-zaśmiał się sarkastycznie.
-,,Przestańcie!"-odrzekł Puyol.
-,,Niech się chłopak cieszy"-uśmiechnął się Victor.


-,,Cześć chłopaki!
Sergi, mogę cię na chwilkę prosić?"-zapytała Aria, która właśnie weszła do szatni.
-,,Słucham"-odparłem zaciekawiony.
-,,Obiecaj mi, że nie będziesz wdawał się w rozmowę z Neymarem, dobrze?"
-,,Jasne"-uśmiechnąłem się i pocałowałem moją ukochaną.
-,,Skarbie, idź sobie usiądź, nie możesz się przemęczać"-powiedziałem.
W pewnym momencie, wszyscy moi przyjaciele, zaczęli krzyczeć w stronę dziewczyny:
-,,Trzymaj się Aria, odpoczywaj, wiedź zdrowy tryb życia!"
Aria podziękowała, uśmiechnęła się i wyszła.

*2h później, z perspektywy dziewczyny*
-,,To co, zbieramy się do domu?"-zaproponował.
-,,Tak, tak"
-,,Kocham cię!"
-,,Sergi, ja ciebie też, najmocniej!"-pocałowałam go.
Roberto podniósł mnie, przytulił i dał buziaka w policzek.
Czułam się wspaniale. Wiedziałam, że chłopakowi na mnie zależy.
Zresztą, on też był dla mnie najważniejszy..

-,,Mógłbym ci coś powiedzieć?"
-,,No mów :)"
-,,Chciałbym cię zaprosić do naszej ulubionej restauracji na kolację"-zaśmiał się.
-,,Z wielką przyjemnością"-uśmiechnęłam się.

Po kilku chwilach byliśmy już na miejscu.
Sergi zamówił coś zdrowego, bo przecież odpowiednia dieta w tym stanie, to podstawa!

-,,Smakuje ci?"-zapytał.
-,,Pyszne, mm"
-,,Chcesz coś jeszcze?"
-,,Kochanie, spokojnie..to, że jestem w ciąży nie znaczy, że będę jadła 10x więcej, haha"
-,,No dobrze, dobrze"-zaśmiał się.
-,,Ale na pewno?"-zapytał po raz drugi.

Wstałam, położyłam swoje dłonie na jego policzkach i delikatnie go pocałowałam.
-,,Na pewno :)"
-,,Kiedyś myślałem,że piłka nożna, to cały mój świat, teraz on siedzi przede mną. 

Nawet ja się czasami mylę!"-Sergi zrobił tę swoją słynną minę, która świadczyła o tym, że jest pewny siebie.
-,,Kochany jesteś!"
-,,Mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę!"
-,,Jejku, jaką?"-zapytałam z ogromnym zdziwieniem.
-,,Pójdziesz ze mną na Camp Nou?"
-,,O tej porze? Jest 22.00"-zaniepokoiłam się.
-,,Proszę"

Idąc w stronę stadionu Sergi złapał mnie za rękę.
Czułam się wtedy bezpieczna. Chyba po raz pierwszy od kilku miesięcy.
Oparłam głowę na jego ramieniu.
Nie chciałam nigdzie iść. Marzyłam tylko o tym, żeby wrócić z nim do domu.
Po kilku minutach byliśmy już pod głównym wejściem.
Na środku boiska stał stolik.

-,,Po co 'to' tutaj postawiłeś?"-zdziwiłam się.
-,,Co ten człowiek znów wymyślił?"-pomyślałam.
Sergio chwycił mnie za rękę i mocno pociągnął w kierunku tajemniczego obiektu.
Na wierzchu leżało pudełeczko.
Chłopak sięgnął po nie.
-,,Powiesz mi wreszcie co to jest?"-zaczęłam się niepokoić.
Roberto uklęknął przede mną.
-,,Aria, pamiętasz jak mówiłem ci, że wspaniale byłoby spędzić z tobą całe życie?
Wyjdziesz za mnie?"-zapytał.
Nie wiedziałam co powiedzieć.
Oczy zaszły mi łzami, serce biło tak strasznie mocno, że bałam się, że zaraz 'wyskoczy' z klatki piersiowej.
-,,Sergi, tak! Oczywiście, jejku, kocham cię"-rzuciłam się w ramiona chłopaka.
On, założył na moim palcu piękny, diamentowy pierścionek i pocałował mnie.
Najcudowniejsza chwila mojego życia.

Po całym zajściu, nie mam pojęcia skąd, wyskoczyli piłkarze z szampanami.
Zaczęli skakać, krzyczeć, całować nas, ściskać, gratulować.
-,,Co wy tu robicie?"-zapytał zdziwiony Sergi.
-,,Niech Wam gwiazdka pomyślności.."-zaczął śpiewać Cesc, ale Pique przerwał mu w połowie.
-,,Dużo dzieci!"-odparł.
-,,I miłości"-krzyknął Marc!
-,,I innych przyjemności, haha"-zaśmiał się Tello.
-,,Dobra, dobra, dzięki chłopaki"
-,,Ej, Gerard, to co, śpiewamy?"-krzyknął Victor w stronę Pique.
-,,Niech Wam gwiazdka pomyślności, nigdy nie zagaśnie..."
-,,Dobra, już, dziękujemy, haha"-przerwałam im tę jakże piękną arię :)
Piłkarze potrząsnęli swoimi szampanami, po czym wylali wszystko na nas..
Byliśmy z Sergim cali mokrzy.
-,,Aria, fajnie wyglądasz"-odrzekł Marc.
-,,Ciekawe dlaczego, hmmm"-powiedziałam sarkastycznie, po czym wybuchłam śmiechem.
-,,Gorzko, gorzko!"-krzyczał Geri.
-,,Uspokój się chłopie, haha"-odparł nieco zmieszany, ale wyraźnie zadowolony Sergi.
-,,Dajesz, pocałuj ją!"-wymamrotał Bartra.

Roberto chwycił mnie za biodra, przyciągnął do siebie i niewyobrażalnie słodko pocałował.
Na ten widok, piłkarze zwariowali jeszcze bardziej.
Puścili głośną muzykę i zaczęli tańczyć.
Bawiliśmy się wspaniale!


Po powrocie do domu, byłam strasznie zmęczona.
Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić.
-,,Sergi, dziękuję za dzisiejszy dzień.. Nie spodziewałam się.."
-,,Chciałem ci uświadomić, jak bardzo cię kocham"-odparł.
-,,Jesteś najcudowniejszy na całym świecie.
Jeszcze raz za wszystko dziękuję"
-,,Nie ma za co kochanie, dla ciebie wszystko!"-uśmiechnął się.

W sumie, nigdy bym nie przypuszczała, że zwykłe wakacje w Hiszpanii, zakończą się tak cudownym wydarzeniem.
Teraz, mogę otwarcie powiedzieć, że jestem najszczęśliwsza na całym świecie.




___________________________

Przepraszam Was, że tak długo czekaliście na ten rozdział, ale nie mogłam się za niego zabrać.
Osobiście nie jestem z niego zadowolona, ale ostatnio patrzę na siebie i wszystko co robię krytycznym okiem.
Dziękuję wszystkim, którzy wspierają mnie w tych trudnych momentach :)

14 komentarzy:

  1. Słodki <3
    A Neymar mnie wkurwia !
    Zazdrosny i tyle
    Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże, jak cudownie! Genialny rozdział skrabie <3 ejuhwfhfwioveioew <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Boziu, tyle słodkości ♥♥♥♥♥♥♥
    Ney'a to zadźgać łyżkami ;___________;
    Rozdział genialny! ♥♥♥♥
    Wszystko się ułoży, nie martw się ;) ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. No kurde mój Ney jaki chamski :-/ ale tak suodko *____* czekam na nowy ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Neymar taki chuuu...ligan :D
    Rozdziaaał cudowny <3
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mówiłam już, że jest przecudny. <3 Te zaręczyny takie słodki. Awww *-*

    Tule i całuję Moją Dominisię. ;*****

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham tego bloga <3
    ale Ney przesadził, denerwuje mnie totalnie ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczny ♥
    Będzie dzidziuś, haha xD Sergi jest taki słodki w stosunku do Arii, oby jego przysięgi były prawdą, a on sam nigdy nie skrzywdził głównej bohaterki, jej uczuć. No a Neymar to mi działa na nerwy po prostu, szlag mnie trafia jak on się we wszystko wtrąca.
    Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział ♥ Uwielbiam twojego bloga <3. Jest meegaaaaa <3.

    OdpowiedzUsuń
  10. Swietny rozdział :)
    Będzie no mały Sergi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jej, świetny ten rozdział był po prostu ♥

    OdpowiedzUsuń