IX6.

-,,No słucham, myślisz, że będę czekała, aż 'jaśnie królewicz' się odezwie?"-burknęłam zdenerwowana.
-,,Chciałbym ci coś pokazać"-odrzekł
Neymar wyciągnął z kieszeni pomiętą karteczkę.
Neymar wyciągnął z kieszeni pomiętą karteczkę.
-,,Co..co to jest?"-zapytałam ze łzami w oczach.
-,,Jak to co? Sergi, twój chłopak.. Haha, były chłopak"-zaśmiał się, patrząc ironicznym wzrokiem na mnie i zdjęcie, które trzymałam w ręku dłuższą chwilę.
-,,Skąd ty to masz?"
-,,Impreza u Marc'a"-odrzekł dumnym głosem.
-,,Kiedy to było?"-zapytałam z nadzieją.
-,,Ale co?"
-,,Kiedy zrobiłeś to zdjęcie?!"-krzyknęłam.
-,,Cztery dni temu"-stwierdził.
-,,A to gnojek"-powiedziałam sama do siebie i uciekłam sprzed stadionu.
-,,Skąd ty to masz?"
-,,Impreza u Marc'a"-odrzekł dumnym głosem.
-,,Kiedy to było?"-zapytałam z nadzieją.
-,,Ale co?"
-,,Kiedy zrobiłeś to zdjęcie?!"-krzyknęłam.
-,,Cztery dni temu"-stwierdził.
-,,A to gnojek"-powiedziałam sama do siebie i uciekłam sprzed stadionu.
Co ja teraz zrobię? Kolejny facet, który mnie wykorzystał.
Przecież to nie może być prawda. Sergi? Naprawdę?
Ufałam mu, tylko w nim miałam oparcie.
Przecież to nie może być prawda. Sergi? Naprawdę?
Ufałam mu, tylko w nim miałam oparcie.
Usiadłam na murku, niedaleko jego domu.
Czekałam. W zasadzie, to nie miałam pojęcia na co.
Po prostu. Chciałam go zobaczyć.
Czułam jak po policzku spływa mi łza.
Najpierw jedna, potem druga, aż wreszcie- rozpłakałam się.
Czekałam. W zasadzie, to nie miałam pojęcia na co.
Po prostu. Chciałam go zobaczyć.
Czułam jak po policzku spływa mi łza.
Najpierw jedna, potem druga, aż wreszcie- rozpłakałam się.
-,,A może to jest jego kuzynka? Może to tylko koleżanka?"-pomyślałam.-,,Zresztą, kogo ja oszukuję.."
W pewnym momencie przypomniałam sobie, że w kieszeni mam klucze od domu chłopaka.
Chciałam zabrać stamtąd swoje rzeczy.
Wstając z murku, strasznie zakręciło mi się w głowie. Pierwszy raz od wielu lat. Wystraszyłam się.
-,,To pewnie z nerwów"-stwierdziłam.
Po drodze wstąpiłam do sklepu, po kilka najpotrzebniejszych rzeczy.Wracając, zaczepiło mnie kilku nieprzyjemnych typków.
-,,Cześć piękna, dlaczego taka dziewczyna jak ty, chodzi sama o tej porze?"-zapytał jeden z nich.
Był obleśny. I ten szwajcarski akcent..
-,,Jest dopiero 21.00"-zasygnalizowałam z przekąsem.
-,,Może dotrzymamy ci towarzystwa?"
-,,Emm, nie dzięki"-oznajmiłam.
-,,A może zechcesz dać się zaprosić na drinka?"
Owszem, propozycja była kusząca, ale po przeżyciach z ostatniej nocy, nie miałam ochoty na alkohol.-,,Nie dzięki"-oznajmiłam.
-,,A zostawisz mi swój numer telefonu?"
-,,Nie podaję takich informacji obcym, wybaczcie :)"
-,,Jacy obcy! Jestem Acke, a to jest Alf"
-,,Miło poznać,a ja Aria"-uśmiechnęłam się przyjaźnie.
-,,Wielkie dzięki za chwilę rozmowy, ale my będziemy się powoli zbierać"-odrzekł Acke.
-,,Cześć :)"
Jedyne czego pragnęłam w tamtym momencie, to móc przytulić Sergiego.
Brakowało mi go.
*
Po piętnastu minutach byłam już w domu chłopaka.
Wyciągnęłam walizkę, otworzyłam szafę i zaczęłam składać swoje pojedyncze koszulki.
W tym momencie do pokoju wszedł piłkarz.
-,,Co ty wyprawiasz?!"-krzyknął.
-,,Nie widzisz? Pakuję się"-odrzekłam sarkastycznie.
-,,Ale dlaczego? Coś się stało?"
-,,Zapytaj swojej dziewczyny oszuście.."-burknęłam.
-,,No właśnie pytam.."
-,,Nie bądź śmieszny. Okłamywałeś mnie od samego początku. Jesteś tchórzem i tyle. Z nami koniec"-rozpłakałam się i usiadłam na łóżku. Było mi słabo.
W dodatku nie dawałam już sobie rady.
-,,Aria, wiesz, że możesz mi zaufać. Powiedz, co się stało"-odrzekł Sergi, który usiadł tuż obok mnie.
-,,Co to ma znaczyć?''-wyjęłam z kieszeni pomięte już zdjęcie i rzuciłam nim prosto w chłopaka.
Pomocnik podniósł papierek i rozwinął go.
-,,Skąd to masz?!"-odrzekł ze zdziwieniem.
-,,W tym momencie to mało istotne"-odrzekłam.-,,Przecież ja nie znam tej dziewczyny..."-,,Żałosny jesteś, wiesz?"-jęknęłam.
-,,Przysięgam Ci, ja jej nie znam.. Musisz mi uwierzyć"
Zobaczyłam, że chłopakowi po policzku spływa łza.
-,,Nie chcę tego słuchać. Wychodzę"
Zamknęłam walizkę i pospiesznie wyszłam z pokoju.
-,,Aria, proszę, nie zostawiaj mnie, nie dziś.. nie teraz"-krzyknął.
Strasznie źle się czułam. Kręciło mi się w głowie.
Byłam tym wszystkim zmęczona, miałam wszystkiego dość.
Po kilku minutach dostałam sms.
Byłam tym wszystkim zmęczona, miałam wszystkiego dość.
Po kilku minutach dostałam sms.
-,,Aria, błagam. Musisz mi uwierzyć. To wszystko zostało sfingowane. Zobaczysz, zabiję tego dupka, zabiję go.. Przysięgam.
A ty, proszę, porozmawiaj ze mną"
Nie umiałam powstrzymać emocji. Rozpłakałam się jak głupia.
Postanowiłam pójść do hotelu i odpocząć.
*A ty, proszę, porozmawiaj ze mną"
Nie umiałam powstrzymać emocji. Rozpłakałam się jak głupia.
Postanowiłam pójść do hotelu i odpocząć.
-,,Boże, Aria, co się z tobą dzieje?"-zadałam sobie pytanie retoryczne.
To przez ten alkohol..
Nigdy więcej...
To przez ten alkohol..
Nigdy więcej...
Położyłam się na tapczanie, momentalnie zasnęłam.
Do tej pory pamiętam sen, który 'nawiedził' mnie tamtej nocy.
Ja, Sergi, dwójka dzieci.
Ta rodzinna sielanka, trawka, domek.. W tamtej chwili na samą myśl, było mi niedobrze. Patrząc z perspektywy czasu...Coś pięknego.
*
Po przebudzeniu się, od razu spojrzałam na telefon..
-,,Kochana, przyjdź o 12.00 pod Camp Nou, proszę"-oznajmił w sms.
Co ja mam zrobić?
Jak zwykle nie umiem podjąć dobrej decyzji.
Ale zależy mi na nim. Najbardziej na całym świecie..
*godzinę później*
Widząc Sergiego z daleka czułam, jak serce daje mi o sobie znać..
-,,Co chciałeś? Mam bardzo mało czasu.."-burknęłam.
W zasadzie miałam go pod dostatkiem, ale musiałam coś wymyślić..
-,,Mogę cię przytulić?"-zapytał ze łzami w oczach.
Nie odpowiedziałam mu. Nie byłam w stanie...
-,,Rozumiem.."-mruknął.
-,,Przysięgam ci, to zdjęcie...to nie ja, naprawdę. Musisz mi uwierzyć.."
Poczułam, jak moje nogi uginają się.
Nie miałam już siły...
Pomyślałam sobie tylko:
,,Volver a verte otra vez.."
Nic więcej nie pamiętam...
______________________
Osobiście nie jestem jakoś specjalnie zadowolona z tego rozdziału..
Mógł być lepszy.
Generalnie pisząc go, strasznie się wzruszyłam i to, nie pozwoliło mi 'trzeźwo' myśleć :)
P.S Bardzo Was przepraszam, ale mam ostatnio małe problemy techniczne....
Polecam wszystkim ten cudowny utwór <3
http://www.youtube.com/watch?v=oGDq9Y-NQVg :)
Cudowne, najlepsze na świecie! <3333
OdpowiedzUsuńMożesz być z niego naprawdę zadowolona, jest piękny <3
OdpowiedzUsuńOby to całe zdjęcie było tylko sprawką Neymara a nie prawdą, bo mi nawet nie chce się w to wierzyć. No i ta końcówka, nie wróży nic dobrego...
Pozdrawiam i czekam na następny :*
Boziu, cudo :")
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :")
Sergi ukatrup Ney'a bo to jego sprawka! *ja nęcąca do bijatyk XDDD*
Oby Arii nic złego się nie stało! :(
Czekam na następny, kochana :*
Co z podły Ney ;'c
OdpowiedzUsuńW każdym razie kocham ten rozdział! <3
Cudoowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńA Ney jest głupi :///
Czekam na nexta <3 :**
SZYBKO PISZ NASTĘPNY <3
OdpowiedzUsuńno mojego Neya mi tu w takim świetle pokazywać -.- wybaczam ci to,bo piszesz genialnie <3
OdpowiedzUsuńJej ;')
OdpowiedzUsuń3 razy tak , przechodzi pani dalej xd <3333