IX5.
Kiedy Sergi delikatnie oddalił swoje usta od moich, pragnęłam ich jeszcze bardziej.
-,,Przepraszam, nie powinienem"-nieco się zawstydził.
-,,Dziękuję"-odrzekłam.
-,,Za co?"-zapytał ze zdziwieniem.
-,,Za ten pocałunek. Najwspanialszy moment, chwila zapomnienia"-uśmiechnęłam się i przytuliłam przystojnego piłkarza.
-,,Muszę iść na trening, spotkamy się wieczorem?"
-,,Przyjdę do ciebie około 20.00, okej?"-zaproponowałam pełna entuzjazmu.
-,,Oczywiście, będę czekał"
Na pożegnanie dostałam słodkiego buziaka.
Młody pomocnik był przeuroczy.
Nie mogłam przestać o nim myśleć, chociaż wiedziałam, że i tak nic z tego nie będzie.
Nie chciałam wiązać się z mężczyzną, który kolokwialnie mówiąc, śpi na kasie.
To nie dla mnie..
Pomimo tego, że chłopak, wydawał się być ułożony, byłam co do niego uprzedzona.
Poszłam do baru. Chciałam spróbować tutejszych 'specjałów'.
Nigdy nie spieszyło mi się do picia, aczkolwiek teraz nie miałam innego wyboru.
Byłam rozbita.
-,,Poproszę Tinto de Verano"-oznajmiłam.
-,,Proszę chwilkę poczekać, kolega zaraz Pani przyniesie"-kelner, który najwidoczniej kończył swoją zmianę, uśmiechnął się przyjaźnie.
Po dziesięciu minutach przy moim stoliku ponownie pojawił się mężczyzna.
-,,Mam nadzieję, że będzie smakowało"
-,,Na pewno"-zrobiłam tę swoją słynną minę, która ukazywała moją wewnętrzną pewność siebie.
W pewnym momencie nie wiedziałam już, ile drinków wypiłam.
Siedem, osiem, co za różnica.
-,O cholera! Za trzydzieści minut mam być u Sergiego.."
Położyłam 50 euro na stoliku i wybiegłam z budynku.
Ledwo trzymałam się na nogach..
Pod luksusową willę podjechałam taksówką, która akurat przejeżdżała.
-,,Ile się należy?"-zapytałam.
-,,30€"-odrzekł kierowca mrugając okiem.
-,,Co za obleśny typ"-pomyślałam.
Po kilkunastu minutach byłam już pod domem Sergiego.
Jak już wspomniałam, ledwo trzymałam się na nogach, więc chłopak musiał po mnie wyjść.
-,,Aria, co się stało?!"-zapytał z niepokojem.
-,,Haha, wszystko w porządku"-upadłam w ramiona chłopaka.
-,,Ty piłaś.."-odrzekł zdenerwowany.
-,,To już napić się nie można?"
-,,Dziękuję"-odrzekłam.
-,,Za co?"-zapytał ze zdziwieniem.
-,,Za ten pocałunek. Najwspanialszy moment, chwila zapomnienia"-uśmiechnęłam się i przytuliłam przystojnego piłkarza.
-,,Muszę iść na trening, spotkamy się wieczorem?"
-,,Przyjdę do ciebie około 20.00, okej?"-zaproponowałam pełna entuzjazmu.
-,,Oczywiście, będę czekał"
Na pożegnanie dostałam słodkiego buziaka.
Młody pomocnik był przeuroczy.
Nie mogłam przestać o nim myśleć, chociaż wiedziałam, że i tak nic z tego nie będzie.
Nie chciałam wiązać się z mężczyzną, który kolokwialnie mówiąc, śpi na kasie.
To nie dla mnie..
Pomimo tego, że chłopak, wydawał się być ułożony, byłam co do niego uprzedzona.
Poszłam do baru. Chciałam spróbować tutejszych 'specjałów'.
Nigdy nie spieszyło mi się do picia, aczkolwiek teraz nie miałam innego wyboru.
Byłam rozbita.
-,,Poproszę Tinto de Verano"-oznajmiłam.
-,,Proszę chwilkę poczekać, kolega zaraz Pani przyniesie"-kelner, który najwidoczniej kończył swoją zmianę, uśmiechnął się przyjaźnie.
Po dziesięciu minutach przy moim stoliku ponownie pojawił się mężczyzna.
-,,Mam nadzieję, że będzie smakowało"
-,,Na pewno"-zrobiłam tę swoją słynną minę, która ukazywała moją wewnętrzną pewność siebie.
W pewnym momencie nie wiedziałam już, ile drinków wypiłam.
Siedem, osiem, co za różnica.
-,O cholera! Za trzydzieści minut mam być u Sergiego.."
Położyłam 50 euro na stoliku i wybiegłam z budynku.
Ledwo trzymałam się na nogach..
Pod luksusową willę podjechałam taksówką, która akurat przejeżdżała.
-,,Ile się należy?"-zapytałam.
-,,30€"-odrzekł kierowca mrugając okiem.
-,,Co za obleśny typ"-pomyślałam.
Po kilkunastu minutach byłam już pod domem Sergiego.
Jak już wspomniałam, ledwo trzymałam się na nogach, więc chłopak musiał po mnie wyjść.
-,,Aria, co się stało?!"-zapytał z niepokojem.
-,,Haha, wszystko w porządku"-upadłam w ramiona chłopaka.
-,,Ty piłaś.."-odrzekł zdenerwowany.
-,,To już napić się nie można?"
-,,Ile tego było?"
-,,Nie pamiętam. Przestałam liczyć po pierwszej setce"
-,,Nie pamiętam. Przestałam liczyć po pierwszej setce"
W tym momencie zobaczyłam przerażenie w oczach piłkarza.
-,,Spokojnie, wyluzuj, maksymalnie osiem malutkich drinków"-uśmiechnęłam się.
-,,No właśnie widzę jak małych"-oznajmił.
-,,Chodź połóż się, musisz się wyspać"
-,,Chodź połóż się, musisz się wyspać"
-,,Mam zmarnować tak piękną noc?"-pocałowałam chłopaka z wielką satysfakcją.
-,,Co ty robisz, ty...ty jesteś pijana. Będziesz tego żałować"
-,,Co ty robisz, ty...ty jesteś pijana. Będziesz tego żałować"
-,,Chcę z tobą spędzić ten wieczór, jestem tego w pełni świadoma"-odparłam.
-,,Jesteś pewna?"-powtórzył niezdecydowany chłopak.
-,,Nie mam się nad czym zastanawiać :)"
Czułam jak zawodnik, którego jeszcze kilka tygodni temu, widywałam tylko po drugiej stronie ekranu, rozpina moją koszulkę.
Jego oddech 'wędrował' po moim ciele raz w dół, raz do góry.
Nasze usta łączyły się w jedną całość, tworząc coś nieprawdopodobnego, coś, co potocznie nazywane jest uczuciem.
-,,Nie mam się nad czym zastanawiać :)"
Czułam jak zawodnik, którego jeszcze kilka tygodni temu, widywałam tylko po drugiej stronie ekranu, rozpina moją koszulkę.
Jego oddech 'wędrował' po moim ciele raz w dół, raz do góry.
Nasze usta łączyły się w jedną całość, tworząc coś nieprawdopodobnego, coś, co potocznie nazywane jest uczuciem.
.-,,Jak się spało księżniczko?"-zapytał z samego rana.
-,,Głowa mi pęka, a tak poza tym to całkiem nieźle"-popatrzyłam się na chłopaka, który leżał koło mnie
W pewnym momencie usłyszałam dźwięk swojego telefonu.
-,,Nie idź, to pewnie nic ważnego"-powstrzymywał mnie Sergi.
-,,A jeśli to tata? Zabiłby mnie. Nie może się dowiedzieć... no wiesz"-odrzekłam nieco przestraszona.
Na wyświetlaczu ujrzałam kontakt-NEY.
-,,Czego chcesz?"-burknęłam.
-,,Musimy się spotkać. Dzisiaj o 16.00 pod Camp Nou.."-odrzekł drżącym głosem.
-,,Żartujesz sobie? Po tym wszystkim chcesz się ze mną zobaczyć?"-zaśmiałam się.
-,,Daj telefon, rozmówię się z tym dupkiem raz, a porządnie"-wtrącił się Sergi.
-,,Kochany, nie ma takiej potrzeby"-zaczęłam powstrzymywać rozzłoszczonego chłopaka.
-,,Proszę, tylko 5 minut, muszę ci o czymś powiedzieć"-odparł wręcz błagalnym głosem.
-,,Przemyślę to, cześć"-odłożyłam telefon. Byłam bardzo zła.
-,,Przytul mnie"-poprosiłam piłkarza ze łzami w oczach.
Sergi 'pogłaskał' mnie po głowie, przyciągnął do siebie i mocno przytulił.
-,,Czego chcesz?"-burknęłam.
-,,Musimy się spotkać. Dzisiaj o 16.00 pod Camp Nou.."-odrzekł drżącym głosem.
-,,Żartujesz sobie? Po tym wszystkim chcesz się ze mną zobaczyć?"-zaśmiałam się.
-,,Daj telefon, rozmówię się z tym dupkiem raz, a porządnie"-wtrącił się Sergi.
-,,Kochany, nie ma takiej potrzeby"-zaczęłam powstrzymywać rozzłoszczonego chłopaka.
-,,Proszę, tylko 5 minut, muszę ci o czymś powiedzieć"-odparł wręcz błagalnym głosem.
-,,Przemyślę to, cześć"-odłożyłam telefon. Byłam bardzo zła.
-,,Przytul mnie"-poprosiłam piłkarza ze łzami w oczach.
Sergi 'pogłaskał' mnie po głowie, przyciągnął do siebie i mocno przytulił.
-,,Kocham Cię.."-wyszeptał cicho.
-,,Ja...(przez moment się zawahałam) ja ciebie też"-odparłam.
-,,A jak tam na treningach?"-zapytałam.
-,,Wszystko dobrze. Jesteśmy z chłopakami zgranym zespołem, pomimo ciągłych sprzeczek z błahych przyczyn.
Przyjdziesz na dzisiejszy mecz?"
-,,Neymar.."-przyciszyłam.
-,,Nim się nie przejmuj, to nieszkodliwy frajer i tyle"-odrzekł z ironią w głosie.
-,,Wiem, wiem, ale wiesz.. Przy każdym spotkaniu z nim, wszystko wraca.."
-,,Rozumiem cię, ale nie możesz się tym aż tak przejmować. To zamknięty rozdział, mam przynajmniej taką nadzieję"
-,,No tak..Jasne, że zamknięty"
-,,To co, może śniadanko?"-zaproponowałam.
-,,Z wielką przyjemnością, mmm"
Po kilkudziesięciu minutach byłam już ubrana, uczesana i umalowana.
Stałam przy kuchennym blacie i usiłowałam posmarować kanapki, które przygotowałam Sergiemu.
Niestety.. Myśli, które krążyły po mojej głowie, miały 'przewagę bojową...'
W pewnym momencie podszedł do mnie chłopak, który był w samych bokserkach.
Chwycił mnie za biodra i pocałował w szyję.
Czułam się przy nim niezmiernie bezpieczna..
Cały dzień był strasznie nerwowy. Nie mogłam się na niczym skupić.
Nienawidziłam Neymara za to, że nie pozwalał mi o sobie zapomnieć. To tak strasznie bolało.
Bałam się, że nie dam rady.
,,I'm a big, big girl
In a big, big world"
*
Nastała godzina 15.00.
-,,Aria, ja się zbieram, mam nadzieję, że przyjdziesz"-odparł pomocnik.
-,,Jasne, jasne"-odrzekłam.
Długo wahałam się, czy iść na spotkanie z Ney'em, ale byłam strasznie ciekawa, co takiego chce mi powiedzieć.
Ubrałam klubowe barwy, spięłam włosy w kok, założyłam buty i wyszłam.
Pod Camp Nou znalazłam się w przeciągu kilkunastu minut.
Przed bocznym wejściem stał Neymar.
Byłam przerażona, ale cóż, musiałam stawić czoło wyzwaniu.
-,,Co chciałeś mi powiedzieć?"-zapytałam z zaciekawieniem.
-,,Ja...(przez moment się zawahałam) ja ciebie też"-odparłam.
-,,A jak tam na treningach?"-zapytałam.
-,,Wszystko dobrze. Jesteśmy z chłopakami zgranym zespołem, pomimo ciągłych sprzeczek z błahych przyczyn.
Przyjdziesz na dzisiejszy mecz?"
-,,Neymar.."-przyciszyłam.
-,,Nim się nie przejmuj, to nieszkodliwy frajer i tyle"-odrzekł z ironią w głosie.
-,,Wiem, wiem, ale wiesz.. Przy każdym spotkaniu z nim, wszystko wraca.."
-,,Rozumiem cię, ale nie możesz się tym aż tak przejmować. To zamknięty rozdział, mam przynajmniej taką nadzieję"
-,,No tak..Jasne, że zamknięty"
-,,To co, może śniadanko?"-zaproponowałam.
-,,Z wielką przyjemnością, mmm"
Po kilkudziesięciu minutach byłam już ubrana, uczesana i umalowana.
Stałam przy kuchennym blacie i usiłowałam posmarować kanapki, które przygotowałam Sergiemu.
Niestety.. Myśli, które krążyły po mojej głowie, miały 'przewagę bojową...'
W pewnym momencie podszedł do mnie chłopak, który był w samych bokserkach.
Chwycił mnie za biodra i pocałował w szyję.
Czułam się przy nim niezmiernie bezpieczna..
Cały dzień był strasznie nerwowy. Nie mogłam się na niczym skupić.
Nienawidziłam Neymara za to, że nie pozwalał mi o sobie zapomnieć. To tak strasznie bolało.
Bałam się, że nie dam rady.
,,I'm a big, big girl
In a big, big world"
*
Nastała godzina 15.00.
-,,Aria, ja się zbieram, mam nadzieję, że przyjdziesz"-odparł pomocnik.
-,,Jasne, jasne"-odrzekłam.
Długo wahałam się, czy iść na spotkanie z Ney'em, ale byłam strasznie ciekawa, co takiego chce mi powiedzieć.
Ubrałam klubowe barwy, spięłam włosy w kok, założyłam buty i wyszłam.
Pod Camp Nou znalazłam się w przeciągu kilkunastu minut.
Przed bocznym wejściem stał Neymar.
Byłam przerażona, ale cóż, musiałam stawić czoło wyzwaniu.
-,,Co chciałeś mi powiedzieć?"-zapytałam z zaciekawieniem.
_________________
,,A tak poza tym, to wcale nie jest okej, nie jest okej, cześć" :)
Dziękuję Izunia ♥
Czemu urwałaś w takim momencie? TO JEST CUDOWNE. Sergi taki kenebdisksndbwi, a Neymar hmm.. ciekawa jestem co jej powie.
OdpowiedzUsuńNie masz mi za co dziękować, kochana. Nie zrobiłam nic szczególnego. UŚMIECH I DO PRZODU, DOMIŚ <3
za urwanie w takim momencie powinnam Cię namierzyć i wymusić dokończenie! :D
OdpowiedzUsuńBoziu, świetny rozdział *_________*
Sergi i Aria taka awww para ♥♥♥
Czekam aż dokończysz nam! :*
w takim momencie urwałaś?! Sergi taki mmm ♥ czekam ma nexta :*
OdpowiedzUsuńkurde, zawsze w takich momentach kończy się rozdział co dla mnie jest cierpieniem, bo umieram z ciekawości XDDDDD
OdpowiedzUsuńdawaj szybko następny rozdział!! :)
Ehh, czemu w takim momencie!? :OO
OdpowiedzUsuńSergio <33
Rozdział świetny^^ Czekam na następne ;)
Pzdr :3
+ zajrzyj do mnie; http://moje-marzenie-na-emirates-stadium.blogspot.com/
Niee no mi też sie nie podoba takie zakończenie ;/// jesteś wredna xdd
OdpowiedzUsuńA tak poza tym , to miód malina <333
Sergi jest taki uroczy <3
OdpowiedzUsuńW takim momencie ;c
OdpowiedzUsuńTaaaakie słodkie ;*
Czekaam na następny ;)
super, czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńEj no, jak mogłaś przerwać? Znajdę Cię, zobaczysz xD
OdpowiedzUsuńRozdział jest boski no i Sergi, aww <3
Pozdrawiam i czekam na kolejny :*