piątek, 20 grudnia 2013





IX3.


-,,Cześć Aria"-oznajmił nieznajomy.
-,,Skąd znasz moje imię? I w ogóle kim ty jesteś?"-zapytałam ze zdziwieniem.

Mężczyzna popatrzył się na mnie i ukradkiem zdjął kaptur, jednocześnie zasłaniając ręką moje usta.
Łzy napłynęły mi do oczu.

-,,Spokojnie, to tylko ja. Przejdziemy się?"
-,,N...N..Neymar?"-prawie zemdlałam.
-,,Co w tym dziwnego?"-uśmiechnął się pojednawczo.
-,,Ale, ale, dlaczego ty... ze mną rozmawiasz?! Co ty tutaj robisz?"
-,,Jak to co? Proponuję spacer prześlicznej dziewczynie. Chodźmy"-zaproponował.

Ledwo stałam na nogach..
Niewyobrażalne jest, że piłkarz, który gra w najlepszej drużynie na świecie zainteresował się właśnie mną.

-,,Co tam?"-zapytał.
-,,Nie mówmy o tym. A u ciebie?"
-,,Coś się stało?"
-,,Nic. Po prostu momentami niepotrzebnie wracam do przeszłości"-uśmiechnęłam się.
-,,O Alain'a chodzi?"
-,,Skąd o nim wiesz?"-byłam niezmiernie zdumiona.
-,,Długa historia"-oznajmił.
-,,Ney, jest już bardzo późno, muszę iść :)"-odparłam ze smutkiem, gdyż piłkarz zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie.
-,,Odprowadzę cię"
-,,Nie ma sprawy!"
-,,A może chciałabyś do mnie wpaść?"
-,,Nie, naprawdę, dziękuję. Zobaczymy się innym razem, obiecuję"

Brazylijczyk był strasznie kochany. Przytulił mnie na pożegnanie. Hmm, to było takie, takie nie do opisania.



Po powrocie do pokoju, jeszcze długo nie mogłam zasnąć.
Z jednej strony byłam strasznie podekscytowana, a z drugiej niezmiernie zdziwiona.
Neymar, naprawdę? To niemożliwe.
Po 0.00 dostałam sms. W jego treści przeczytałam:
"Spotkajmy się jutro, w tym samym miejscu, o tej samej porze. Ney :)"



Nie mogłam uwierzyć. Najpiękniejsza chwila w moim życiu.
Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Obudziłam się bardzo późno. Spojrzałam na zegarek. Była jedenasta.


-,,Nie zdążę! Za godzinę mam być U Neymara"
Wstałam z łóżka w ekspresowym tempie. 

Ubrałam się, związałam wiecznie nieułożone włosy, pomalowałam rzęsy i po kilkunastu minutach byłam gotowa do wyjścia.

Droga była dość długa.
Po dotarciu w określone miejsce, ujrzałam Ney'a, który miał na sobie strasznie słodką koszulkę i krótkie spodenki. Wyglądał uroczo.


-,,O cześć Aria!"-krzyknął.
-,,Cześć, cześć. Już idę, zaczekaj"-uśmiechnęłam się.
Z podręcznej torebeczki wyciągłam lusterko, pośpiesznie się przejrzałam i ruszyłam w kierunku przystojnego Brazylijczyka.
-,,Nie musisz się poprawiać i tak jesteś piękna!"
-,,Dziękuję"-odrzekłam nieco zawstydzona.


Ney był strasznie miły. Doskonale nam się rozmawiało.
Taka perełka.

-,,Mam pytanie. Może zechciałabyś do mnie przyjść?"-zapytał dość nieśmiało.
-,,Jasne, bardzo chętnie"-odparłam z radością.

Po kilkunastu minutach byliśmy już w willi piłkarza.
Dom robił ogromne wrażenie.


-,,Zapraszam"-odrzekł.

Nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście. Słoneczny dzień spędzony u boku Brazylijczyka, w dodatku napastnika w najlepszej drużynie świata.
Coś nieprawdopodobnego.

Rozmawialiśmy bardzo długo. Jestem tego pewna, bo zdążyłam wypić trzy herbaty.
Jednak to, co zdarzyło się pod koniec dnia, przeszło moje oczekiwania.

-,,Bardzo miło mi się rozmawiało, ale jest już późno, powinnam się zbierać"
-,,Odprowadzę cię, dobrze?"-po wypowiedzeniu tych słów, zrobił te charakterystyczne, słodkie oczy.
-,,No okej"
-,,Ale poczekaj chwilę :)"
-,,Idę po torebkę, przyjdę, spokojnie"

Ney chwycił mnie za rękę, przyciągnął do siebie i pocałował.
-,,Ej, co ty wyprawiasz?!"-krzyknęłam wzburzona.
-,,Myślałem, że tego chcesz.. Przepraszam"
-,,Nie uważasz, że jest jeszcze trochę za wcześnie na czułości? Wychodzę, proszę, nie dzwoń do mnie.."
-,,Ale, ale jak to?..."

Nie zamierzałam plątać się wśród nieszczerych i bezsensownych uczuć. To nie dla mnie. Nie po tym, co zrobił mi Alain.
Oni wszyscy są tacy sami.. Identyczni.
Nie ukrywam, że pocałunek Ney'a podobał mi się, aczkolwiek nie wierzyłam, że taki człowiek zakocha się w zwyczajnej i prostej dziewczynie.
Paradoks.

,,Nap­rawdę głębo­kiego smut­ku nie da się wy­razić na­wet łzami"

Rozpłakałam się. Błagałam Boga, żeby ta ciemna chmura, która 'wisi' nad moją głową, w końcu zniknęła, rozpłynęła się, przestała istnieć.

Miałam nadzieję, że nastąpi to w miarę szybko.
Chciałam cieszyć się pełnią słońca, wakacji, gorącego piasku.

Niestety.
Obraz chłopaka, do którego czułam coś więcej, niż zakładałam na początku, nie znikał sprzed moich oczu nawet na chwilę.
Byłam załamana. Nie miałam przyjaciół. Na tacie nie mogłam polegać.
Zostałam pozostawiona sama sobie. Jak pies w schronisku.
Przepłakałam pół dnia.
Nie miałam pojęcia jak mam się teraz zachować.
Z jednej strony pragnęłam tego, aby Ney był obok i przytulił mnie ze wszystkich sił, a z drugiej... z drugiej nienawidziłam go za to, że znów muszę cierpieć.

W pewnej chwili rozległ się dźwięk telefonu.
Na wyświetlaczu pojawiło się imię: Neymar


-,,Halo?"
-,,Aria, będę u ciebie za pięć minut, musimy porozmawiać"

-,,Dobrze, czekam"
Ucieszyłam się. Pomimo wszelkich przeciwności, tęskniłam za nim. Chciałam, żeby był, wspierał mnie.
Po kilku minutach rozległo się dosyć głośne pukanie do drzwi.

-,,Już, momencik"-krzyknęłam.
Otworzyłam drzwi. Byłam strasznie podekscytowana.
Chciałam, kolokwialnie mówiąc, rzucić się chłopakowi na szyję.
Niestety.
Ney nie przyszedł sam. Towarzyszyła mu wysoka, szczupła i zgrabna blondynka.
Gorzej już być nie mogło....



_________________________

Mam nadzieję, że się podobało :)
Jeśli tak-skomentuj! :)

6 komentarzy:

  1. Dlaczego?! ;_;
    Dlaczego?! ;_;
    Powiedz mi, czemu to przerwałaś?! ;_;
    Ney taki... bezpośredni...
    Ta blondynka nie może być jego dziewczyną, kumasz? :D
    Świetny, dajesz szybciutko kolejny, nie mogę się doczekać dalszych losów <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Z kim przyszedł Neymar?! :o
    Czekam.na nexta. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski rozdział <3
    Neymar był taki czuły, opiekuńczy... mam nadzieję, że ta blondynka nie jest jego dziewczyną :)
    Pozdrawiam i czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny rozdzialik! :D
    Neymar i ta jego opiekuńczość *__*
    Pozdrawiam serdecznie, czekam na next'a i zapraszam do siebie :D

    pilkarski-mezalians.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Booosze, świetne to jest! ^^

    Pzdr :3
    moje-marzenie-na-emirates-stadium.blogspot.com - zajrzyj! ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. jaki słodki Ney *o*
    tylko końcówka mnie wkurzyła ;/ oby to nie była jego dziewczyna! :)

    OdpowiedzUsuń